Partnerzy serwisu:
Przestrzeń

Antysmogowy impas. PAS: Programy rządowe nie działają jak trzeba

Dalej Wstecz
Data publikacji:
29-10-2025
Ostatnia modyfikacja:
29-10-2025
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
TP

Podziel się ze znajomymi:

PRZESTRZEŃ
Antysmogowy impas. PAS: Programy rządowe nie działają jak trzeba
fot. gov.pl
Po raz pierwszy od dekady w Polsce wzrosły średnie stężenia pyłów PM10 – aż o 7%. Polski Alarm Smogowy ostrzega, że to może być sygnał słabnącej polityki antysmogowej i dodaje, że program „Czyste Powietrze” przestał działać tak, jak to zakładano.

Polski Alarm Smogowy opublikował najnowszy ranking smogowych rekordzistów za rok 2024 – i po latach poprawy, dane znów budzą niepokój. Po raz pierwszy od dekady średnioroczne stężenia pyłów PM10 w Polsce wzrosły – o 7%, a w niektórych miastach, takich jak Nowa Ruda, wartości rakotwórczego benzo(a)pirenu przekroczyły normy aż siedmiokrotnie. W zestawieniu GIOŚ znalazło się aż dziesięć miejscowości z województwa łódzkiego, co wskazuje na rozszerzanie się problemu również poza tradycyjne regiony smogowe południa kraju.

Choć w Krakowie – niegdyś symbolu smogu – po raz pierwszy w historii żadne stanowisko pomiarowe nie wykazało przekroczeń dopuszczalnych poziomów benzo(a)pirenu, dane ogólnopolskie pokazują, że proces poprawy jakości powietrza w Polsce mógł wyhamować. Polski Alarm Smogowy ostrzega, że przyczyną może być spowolnienie likwidacji „kopciuchów” i kryzys programu „Czyste Powietrze”, który jeszcze dwa lata temu notował rekordową liczbę wniosków o dofinansowanie.

Czy obserwowany wzrost stężeń to chwilowe wahnięcie, czy początek nowego trendu? Czy Polska ma szansę spełnić unijne normy jakości powietrza, które zaczną obowiązywać już w 2029 roku? O tym, jak dziś wygląda krajowa polityka antysmogowa, w jakim stanie jest program „Czyste Powietrze” i co może przynieść rozwój Stref Czystego Transportu, rozmawialiśmy z Piotrem Siergiejem, rzecznikiem Polskiego Alarmu Smogowego.

Pogorszenie jakości powietrza – sygnał ostrzegawczy

Po raz pierwszy od dekady w Polsce odnotowano wzrost średniorocznych stężeń pyłów PM10. To niepokojący sygnał, bo dotychczasowy trend poprawy jakości powietrza był jednym z nielicznych, w których kraj konsekwentnie zbliżał się do europejskich standardów. Czy zatem walka ze smogiem znalazła się w punkcie krytycznym?

– To może być, ale nie musi być początek niekorzystnego trendu – mówi naszej redakcji Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Jednoroczny wzrost stężeń nie przesądza jeszcze o trwałym pogorszeniu sytuacji. Aby stwierdzić, że proces się odwraca, potrzebne są co najmniej dwa–trzy lata obserwacji i analiza tego, czy zmieniają się nawyki grzewcze Polaków, czy też mamy do czynienia jedynie z fluktuacją pogodową.

Ekspert zaznacza, że rok 2024 mógł przynieść mniej korzystne warunki meteorologiczne – z mniejszą liczbą dni wietrznych i większą liczbą epizodów mrozów sprzyjających spalaniu paliw stałych.

– Dopiero porównanie danych meteorologicznych z ostatnich lat pozwoli rzetelnie odpowiedzieć, czy przyczyną był klimat, czy też osłabienie działań antysmogowych – dodaje Siergiej.

Jednocześnie rzecznik PAS przyznaje, że w tle tych wahań widać realny problem – wyraźne spowolnienie krajowej polityki antysmogowej.

– Rzeczywiście, zaczyna się ona trochę rozpadać – mówi. – Najbardziej widoczne jest to w programie „Czyste Powietrze”, który po latach dynamicznego rozwoju zaczyna przynosić coraz słabsze efekty, zarówno jeśli chodzi o liczbę składanych wniosków, jak i tempo likwidacji kopciuchów.

Zdaniem rzecznika PAS, program, który miał być filarem krajowej polityki antysmogowej, po swoim restarcie nie spełnił oczekiwań.

– Nie zadziałał tak, jak to wymyślono. Ktoś przesadził z uszczelnieniem procedur, ktoś inny stworzył przepisy nie do końca wygodne dla obywateli. W efekcie wiele gmin narzeka, że program jest zbyt trudny w obsłudze – podkreśla Siergiej.

Jak dodaje, problemy z „Czystym Powietrzem” nie wynikają z wrogiego nastawienia państwa do spraw środowiskowych, lecz z braku koordynacji między resortami.

– To nie jest tak, że rząd odwrócił się od jakości powietrza. Raczej mamy do czynienia z różnymi sektorami, które działają obok siebie. Lepsze wsparcie Ministerstwa Klimatu przez Ministerstwo Finansów – np. w postaci stabilnego finansowania – mogłoby wiele w tej kwestii zmienić – ocenia.

Transport – nowy front walki ze smogiem

W miastach, które poradziły już sobie z niską emisją z pieców węglowych, coraz wyraźniej na pierwszy plan wysuwają się zanieczyszczenia komunikacyjne.

– W Krakowie i Warszawie, gdzie większość „kopciuchów” zniknęła z mapy, drugim kluczowym problemem stał się transport – wskazuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Ekspert podkreśla, że walka o czyste powietrze musi być zróżnicowana w zależności od lokalnych uwarunkowań.

 – Nie przeciwstawiałbym sobie tych działań. W małych miejscowościach priorytetem pozostaje wymiana kotłów na paliwa stałe, natomiast w dużych aglomeracjach poprawa jakości powietrza zależy dziś przede wszystkim od ograniczenia emisji z samochodów – mówi. – Dlatego tak istotne są Strefy Czystego Transportu, które mają regulować ruch pojazdów najbardziej emisyjnych w centrach miast.

Zdaniem Siergieja, wprowadzanie takich stref to proces długofalowy i złożony, ale konieczny.

– Na razie trudno przesądzać, na ile Strefy Czystego Transportu się w Polsce sprawdzą – przyznaje. – Krakowska strefa zacznie obowiązywać dopiero w 2026 roku, natomiast warszawska – przyjęta pod silną presją społeczną – została znacznie złagodzona. Jej realne efekty zobaczymy dopiero od 2028 roku. Ale już sama świadomość, że takie regulacje się pojawiają, zaczyna kształtować decyzje kierowców. Przy zakupie samochodu coraz częściej biorą oni pod uwagę normy emisji i rocznik pojazdu. To powolna, ale istotna zmiana mentalności – podkreśla rzecznik PAS.

Siergiej zwraca również uwagę, że w walce o czystsze powietrze nie wystarczy jedynie ograniczać ruchu. Równie ważne jest zapewnienie atrakcyjnej alternatywy w postaci sprawnego transportu publicznego.

– Każdy autobus, który „zabiera” z ulicy czterdzieści samochodów, oznacza dziesiątki pojazdów mniej w korkach i zauważalne zmniejszenie emisji. Nawet nowoczesny autobus z silnikiem spalinowym ma znacznie niższą emisyjność niż setki aut osobowych – tłumaczy.

Jak dodaje, rozwój transportu publicznego to obecnie najważniejszy element strategii poprawy jakości powietrza w dużych miastach, ale, jak zaznacza, komunikacja miejska musi być szybka, punktualna i wygodna, by realnie konkurować z samochodem. Dopiero wtedy stanie się prawdziwą alternatywą i skutecznym narzędziem walki ze smogiem.

Nowe normy, stare problemy

Od 2029 roku w całej Unii Europejskiej zaczną obowiązywać znacznie ostrzejsze normy jakości powietrza. To największe wyzwanie dla polskich miast od czasu wejścia w życie krajowych uchwał antysmogowych. W praktyce oznacza to konieczność dalszego ograniczania emisji z transportu i przemysłu, a także głęboką zmianę w planowaniu przestrzennym, które przez lata sprzyjało rozlewaniu się zabudowy i rosnącemu uzależnieniu od samochodu.

– Obawiam się, że bez zdecydowanych działań nie uda nam się tych norm spełnić – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Nowe limity dla tlenków azotu będą dwukrotnie niższe niż obecne, a to właśnie te związki, emitowane przez silniki spalinowe, stanowią dziś największe wyzwanie w miastach. Bez wdrożenia stref czystego transportu, dynamicznego rozwoju komunikacji publicznej i lokalnych działań w centrach miast trudno będzie osiągnąć wymagane poziomy – dodaje.

Ekspert przypomina, że w wielu krajach Europy Zachodniej skuteczna walka z emisjami doprowadziła do spektakularnych efektów.

– W części niemieckich miast strefy czystego transportu zostały wręcz zlikwidowane, bo poprawa jakości powietrza była tak znacząca – mówi Siergiej. – Stało się to dzięki konsekwentnemu wprowadzaniu restrykcji, ale też naturalnemu odmładzaniu floty pojazdów, które stopniowo spełniały coraz wyższe normy emisji. W Polsce jesteśmy dopiero na początku tej drogi.

Jednocześnie rzecznik PAS zwraca uwagę, że w kraju widać już przykłady miast, które pokazują, że konsekwentna polityka antysmogowa przynosi realne efekty.

– Na pewno Rybnik i Kraków, a także Warszawa – wymienia. – W stolicy zlikwidowano już około 90% „kopciuchów”, a strefa czystego transportu, mimo ograniczonego zakresu, jest pierwszym krokiem w dobrą stronę. W Krakowie natomiast po raz pierwszy w historii pomiarów stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu spadło poniżej dopuszczalnej normy. To niebywały rezultat, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jeszcze dekadę temu miasto było symbolem smogu w Polsce, a dziś ma czystsze powietrze niż wiele okolicznych uzdrowisk – podkreśla Siergiej.

Zdaniem ekspertów takie przykłady pokazują, że walka o czyste powietrze nie jest kwestią jednorazowych programów, ale długofalowej determinacji. Samorządy, które wprowadziły uchwały antysmogowe i egzekwują ich przestrzeganie, notują trwałą poprawę – co potwierdzają nie tylko pomiary, ale i doświadczenia mieszkańców.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Zobacz również:

Kongresy
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5
Zamknij